Chociaż Brian Johnson dołączył do AC/DC już po śmierci Bona Scotta, Scott widział jego występ i był pod wrażeniem.
W 1980 roku zmarł Bon Scott, a jego miejsce w AC/DC zajął Brian Johnson. To Scott zwrócił uwagę na Johnsona, gdyż poznali się jeszcze zanim powstał AC/DC.
W wywiadzie dla radia 95.5 KLOS Angus Young wspomina, co Bon Scott mówił o Johnsonie. Scott był pod wielkim wrażeniem śpiewu Briana, jednak nie wiedział, że występowi towarzyszyły szczególne okoliczności:
Nagle usłyszał jego krzyk. Powiedział, że brzmiał świetnie, jakby na scenie zjawił się Little Richard. Mówił, że ten koleś krzyczał i wył, a potem zaczął rzucać się po podłodze. Bon uważał, że to świetne, powiedział, że to najlepszy koncert i najlepszy wokalista, jaki widział od lat. Ale nie wiedział, że wtedy Brian doznał zapalenia wyrostka robaczkowego. Bon myślał, że to element show. Mówił: „Ten facet jest niesamowity”.
W 2020 roku zespół AC/DC powrócił z nowym albumem studyjnym, zatytułowanym „Power Up”.