Nie wszyscy muzycy cieszą się z tego, że za sprawą internetu ich muzyka może trafić do tak ogromnej rzeszy odbiorców. Formacja Megadeth, z oczywistych względów, walczy z piractwem w sieci (o czym więcej TUTAJ). Jednak Lou Reed, wokalista The Velvet Underground, przyznał w wywiadzie dla Rolling Stone, że nie odpowiada mu cyfrowa dystrybucja muzyki:
Sporo zarabiam na pobieraniu muzyki z sieci. Wróciłem tam, gdzie zaczynałem [muzyk zarabiał grająć w barze w wieku 14 lat – przyp. red.]. Rozumiem, że młodzi ludzie są wychowani na ściąganiu muzyki, a Steve Jobs próbował zrobić z tego biznes przynoszący korzyści dla Apple, ale muzycy dostają szesnastą część pensa za jedno pobranie (…) Ludzie zdają sobie sprawę, że tego typu firmy pogrywają sobie z nimi i nie chcą w ogóle płacić za muzykę… A w tym wszystkim najwięcej traci muzyk. Teraz nagrywanie muzyki to tylko rodzaj promocji.
Muzyk wspomniał również, że ludzie nie wiedzą co tracą kupując i słuchając muzykę w formacie mp3. Uważa on, że piękny, ciepły dźwięk może zabrzmieć tylko z płyt winylowych. Natomiast pliki obrobione cyfrowo "brzmią przerażająco".
Przypomnijmy, że Lou Reed niedawno przeszedł przeszczep wątroby, który uratował mu życie (pisaliśmy o tym TUTAJ). Wokalista już niedługo planuje wrócić do koncertowania.
mg