Mama wokalisty Queen Freddiego Mercury’ego, Jer Bulsara, odeszła 13 listopada 2016 roku. Tydzień później Brian May, który obecnie odpoczywa od grania, zdecydował się w związku z tym napisać kilka słów. Gitarzysta Queen pożegnał ją w długim wpisie.
Pomyślałem, że powinienem podzielić się z wami kilkoma słowami. Mama Freddiego, Jer Bulsara odeszła w spokoju podczas snu kilka dni temu (13.11.2016). Miała 94 lata. Rodzina życzy sobie, żeby pogrzeb i wszystkie uroczystości pozostały prywatne.
Jer była ciepłą i oddaną mamą Freddiego i tak jak on zawsze miała ten mocny błysk w oku. (…) To był niezależny duch z ogromnym poczuciem humoru. Znałem ją od ponad 50 lat, od czasu, gdy po raz pierwszy trafiłem do domu rodziców Freddiego w Feltham, zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie mieszkałem podczas studiów. Jer była zajętą mamą, pełną życia i optymizmu.
Mimo że jej mąż Bomi, wyznawca zaratusztrianizmu, nie akceptował rockowej drogi, którą obrał ich syn, Jer zawsze wspierała Freddiego. Przychodziła na koncerty Queen, gdy tylko grali w pobliżu. Brian May dodał ponadto, że po śmierci wokalisty wszystkie sprawy z koncertem na Wembley czy odświeżaniem starych utworów konsultowali z nią. Była blisko zespołu przez te wszystkie lata.
ud