Jak poinformowano na oficjalnej stronie Iron Maiden, Clive Burr zmarł we śnie ubiegłej nocy. W latach dziewięćdziesiątych zdiagnozowano u niego stwardnienie rozsiane. Muzycy Iron Maiden było zaangażowani w organizowanie pomocy finansowej dla byłego muzyka. W tym celu założyli fundację "Clive Burr MS Trust Fund".
– To strasznie smutna wiadomość. Clive był dla nas wszystkich starym, dobrym przyjacielem. Był wspaniałą osobą i niesamowitym perkusistą, który miał cenny wkład w Ironów w czasach, gdy dopiero zaczynaliśmy – powiedział o muzyku Steve Harris, założyciel Iron Maiden.
– Poznałem Clive'a, gdy odchodził z Samson i dołączał do Iron Maiden. Był świetnym facetem i człowiekiem, który żył pełnią życia. Nawet w najczarniejszych dniach zmagania się ze stwardnieniem rozsianym Clive nigdy nie stracił swojego poczucia humoru i szacunku do bliźnich – wspomina zmarłego kolegę Bruce Dickinson, wokalista Iron Maiden.
Clive Burr był perkusistą Żelaznej Dziewicy w latach 1979-1982. Fani tej heavymetalowej legendy mogą usłyszeć jego grę na trzech studyjnych płytach ("Iron Maiden", "Killers" i "The Number of the Beast") oraz koncertowym wydawnictwie "Maiden Japan".
Redakcja