Mieli wyruszyć w pożegnalne tournée w 2010 roku. Fakt faktem miało ono potrwać aż trzy lata, ale po jego zakończeniu miał być koniec. Zespół Scorpions, jeden z najważniejszych w całej muzyce rockowej, miał godnie się pożegnać. Ale jak wynika ze słów jego członków, żadnego pożegnania nie będzie. Jest zbyt duże zapotrzebowanie na ich muzykę, a sama gra sprawia im wiele radości.
W wywiadzie dla Deutsche Welle mówili o tym Rudolf Schenker…
Sukces pożegnalnej trasy nas znokautował. Gdy widzisz tyle młodych osób przed sobą – 18-, 19-, 20-latków – dostajesz energetycznego kopa. Generalnie ogłosiliśmy ostatnie tournée, ponieważ nie chcieliśmy stać na scenie i nie być w stanie dostarczyć fanom tego, co oczekują.
…i Matthias Jabs:
Po pierwsze, było wiele argumentów przemawiający za tym, żeby już skończyć. Ale wszystkie one zostały przyćmione przez fakt, że koncertowanie sprawia nam wciąż wiele radości. Niezależnie od tego, gdzie jechaliśmy, koncerty były wyprzedane – w Ameryce Południowej, USA, w całej Europie. Wtedy pomyśleliśmy: "To nie może być koniec".
No i końca nie ma. Niedawno muzycy opublikowali DVD z serii MTV Unplugged – na wydawnictwie znalazł się koncert, który we wrześniu 2013 roku odbył się w ateńskim Lycabettus Theatre. Zespół Scorpions grał w składzie: Klaus Meine, Rudolf Schenker, Matthias Jabs, Pawel Mąciwoda i James Kottak.
mg
