Basista System of a Down, Shavo Odadjian miał chyba ostatnio ciężkie dni, a swoje frustracje postanowił przelać do Internetu. W krótki czasie umieścił szereg wpisów na swoim prywatnym profilu w serwisie Facebook.
– OK, wyjaśnijmy to sobie… To nie nasza wina (mam na myśli Darona, Johna i Shavo!), to Serj [Tankian – przyp. red.], który nie chce nowego albumu! Więc przestańcie nas o to nękać! Po prostu czekamy na Serja! Teraz on może mnie znienawidzić za powiedzenie prawdy, ale musiałem… – pisał basista.
– Mając to na uwadze, co waszym zdaniem powinniśmy zrobić? Wystarczy pamiętać, że on wstrzymuje nas od 7 lat. Chcecie czekać kolejne 4-5? Czy może powinnyśmy nagrywać bez Serj? Wy nam powiedzcie – kontynuował Odadjian.
Wpisów było jeszcze kilka, wszystkie w podobnym tonie. Basista ewidentnie nie wytrzymał presji fanów, którzy domagali się kolejnych nagrań. Zwalił więc całą winę na wokalistę, który rzekomo blokuje proces nagraniowy. Zespół System of a Down zareagował jednak bardzo szybko, a na jego oficjalnym koncie na portalu Facebook pojawiło się następujące oświadczenie:
– Wcześniej Shavo zamieścił kilka wypowiedzi na swoim prywatnym koncie na Facebooku, jednak nie jest to oficjalne stanowisko zespołu System of a Down. Pojawiło się kilka wprowadzających w błąd informacji, a wszystko sprawdza się do złego osądu z jego [Shavo] strony. Żeby wszystko było jasne, zespół tworzą obecnie: Serj, Daron, Shavo oraz John i to oni pojawią się na scenie w czasie zaplanowanego tournée. Jeśli chodzi o nowy album SOAD, mimo że nie ustaliliśmy jeszcze harmonogramu jego nagrywania, wierzymy, że tylko we czterech jesteśmy w stanie tego dokonać, będąc w ten sposób w porządku wobec naszych fanów i ideałów.
Atak frustracji, którego dopuścił się basista Shavo Odadjian póki co – przynajmniej oficjalnie – nie przyniósł negatywnych konsekwencji. Zespół zagra najbliższą trasę koncertową w pełnym składzie.
mg