Wydarzenia ostatnich miesięcy związane z produkcją filmu o liderze zespołu Queen same nadają się na scenariusz hollywoodzkiej produkcji. Najpierw z udziału w projekcie zrezygnował Sacha Baron Cohen, później coraz głośniej mówiło się, że film nie zostanie zrealizowany. Ostatecznie – co zostało potwierdzone wczoraj – ruszą zdjęcia do obrazu poświęconego osobie Freddiego Mercury'ego.
Jak wspominaliśmy kilka tygodni temu, główną rolę zagra Ben Whishaw. Jest to aktor, którego kojarzyć możemy z takich produkcji jak "Pachnidło: historia mordercy", czy "Atlas Chmur". Reżyserem obrazu został Dexter Fletcher. Znany jest on przede wszystkim jako aktor – wystąpił chociażby w filmach "Doom", czy "Tristan i Izolda". Jego dokonania reżyserskie nie są jednak zbyt okazałe – ma na swoim koncie kilka filmów, z których najbardziej znanym jest "Wild Bill".
Film będzie opowiadał losy Freddiego Mercury'ego od powstania zespołu Queen do występu na koncercie Live Aid, który odbył się w 1985 roku. Film powstaje pod okiem trzech żyjących członków brytyjskiej formacji. Wiadomo nie od dziś, że opowiedziana w produkcji historia będzie "ugrzeczniona". Członkowie grupy Queen mocno naciskali, żeby nie pokazywać wszystkich wydarzeń z życia wokalisty, co podobno zaowocowało rezygnacją z udziału w projekcie Sachy Barona Cohena.
Poza filmem, fani zespołu Queen mogą spodziewać się również nowego albumu zawierającego niepublikowany dotychczas materiał nagrany przez Mercury'ego (więcej TUTAJ).
mg