Dopiero co na rynku pojawił się album "Super Collider", a zespół Megadeth już poważnie myśli o wejściu do studia, żeby zarejestrować jego następcę. Okazuje się, że wszystko z powodu obaw wokalisty zespołu, Dave'a Mustaine'a. Doszedł on bowiem do wniosku, że życie jest krótkie i trzeba po sobie pozostawić tak wiele, jak tylko się da.
Mówił o tym podczas wywiadu w radiu 93X:
Planujemy przeznaczyć nasz najbliższy wolny czas na rozpoczęcie prac nad nowym albumem.
Czasu jest mało. Nikt nie wie, jak długo będzie mu dane żyć. Spójrz, co stało się z Jeffem Hannemanem [zmarł na początku maja – przyp. red.] – dlatego właśnie chcę napisać tyle ile mogę, póki jeszcze jestem w stanie to robić.
Można zatem przyjąć, że zespół Megadeth wejdzie do studia nagraniowego zaraz po zakończeniu trasy koncertowej Gigantour. Jest to o tyle prawdopodobne, że Dave Mustaine posiada własne studio, dlatego nie będzie problemu z zarezerwowaniem konkretnych terminów.
Dziś wspominaliśmy również, że Mustaine zdecydował, jaki utwór z dorobku zespołu Metallica zagra wspólnie z Jasonem Nestedem podczas tournée Gigantour (więcej szczegółów TUTAJ).
mg