Wokalista Iron Maiden pojawił się w Rzeszowie 17 listopada 2016 roku. Tym razem występował nie jako muzyk, a biznesmen.
Bruce Dickinson nie tylko śpiewa i pilotuje Boeinga 747, jest także współwłaścicielem firmy Cardiff Aviation, zajmującej się serwisowaniem samolotów pasażerskich, a czasem angażującej się też w inne projekty (m.in. w budowę Airlandera – hybrydowego statku powietrznego) i właśnie o doświadczeniach z tym związanych opowiadał podczas biznesowego forum Kongres 590. Co radził polskim przedsiębiorcom?
Firmy muszą tworzyć grupy fanów, a nie klientów. Potrzebujecie ludzi, którzy kupią lub dostaną to, co im chcecie sprzedać, a sprzedajecie uczucia i emocje. (…) Nienawidzę klientów, bo mają wybór; definicja klienta dla mnie: osoba, która może od ciebie odejść. Fan nie odchodzi od zespołu, który przegrywa. Twoja firma musi stworzyć sobie grupę fanów, a nie klientów.
Pochwalił się też swoim telefonem komórkowym – starą nokią. Służy mu tylko do rozmawiania. Do tego właśnie namawiał innych właścicieli firm – do rozmów, spotkań z ludźmi, a nie do wysyłania e-maili. Sam to stosuje i to się sprawdza.
Przy okazji zdradził też, jak doszło do tego, że Iron Maiden lata na koncerty swoim własnym samolotem. Linia lotnicza, dla której pracował, zarabiała latem, zimą zaś przynosiła straty. Zaproponował więc wynajęcie przez zespół w tych miesiącach niezarabiającego samolotu. I tak, z chęci zysku, narodził się Ed Force One.
ud
