Jest bardzo wielu wykonawców, którzy dopiero na koncertach potrafią pokazać prawdziwą moc, a praca w studiu jest dla nich prawdziwą udręką. Dlatego też wśród niektórych zespołów widać pewną niechęć do publikowania nowego materiału. Ale jak się okazuje, są również wykonawcy mający zupełnie odwrotne preferencje dotyczące koncertowania i nagrywania w studiu.
Wokalista zespołu Interpol, Paul Banks, przyznał w wywiadzie dla The Quietus, że nie lubi występować przed publicznością:
Chciałbym nie musieć grać je***ych koncertów. Mógłbym wydawać nawet trzy płyty rocznie, gdybym tylko nie musiał brać udziału w tournée. To znaczy mógłbym od czasu do czasu grać, ale nie podoba mi się, że wielu wykonawców więcej czasu poświęca na koncertowanie, niż spędza w studiu, bo sprzedaż płyt nie przynosi zysków. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni. Albo ja przekonam się do koncertowania.
Warto nadmienić, że etap przebywania w studiu nagraniowym muzycy z Interpol mają już za sobą. Zapowiedzieli bowiem, że ich nowa płyta pt. "El Pintor" zostanie opublikowana już 8 września. W związku z tym wydarzeniem opublikowali również teledysk.
Grupa Interpol była jedną z gwiazd tegorocznego Open'er Festivalu – muzycy pojawili się na scenie 2 lipca. Zauważyliście, żeby przemawiała przez nich niechęć do występów "na żywo"?
mg