Wokalista Guns N’ Roses dołączył do AC/DC w połowie kwietnia tego roku. Ktoś z jego zespołu mógł go jednak ubiec – przypomina użytkownik forum GNRTruth ukrywający się pod nickiem MSL. W czasach płyty „The Razors Edge” (1990) szansę na to miał perkusista Steven Adler.
Chris Slade początkowo został zatrudniony tylko na czas określony, na czas pracy nad albumem. Zespół AC/DC kontynuował przesłuchania, wziął też w nich udział Adler. Nie tylko zaproponowano jego kandydaturę – wziął udział w przesłuchaniach.
Sytuację tymczasowego perkusisty australijskiego zespołu porównano do sytuacji Matta Soruma, który też nagrał ścieżki na „Use Your Illusion”, zanim zaoferowano mu stałe miejsce w GNR.
Nie wiem dokładnie, kiedy Slade’owi zaproponowano stanowisko pełnoprawnego perkusisty, ale Adler był przesłuchiwany już wtedy, gdy Chris nagrywał płytę. Wiem tylko, że gdzieś wkroczył menedżer AC/DC, którego GNR poinformował w tajemnicy, jak wielki ból głowy powoduje Steven. Muzycy AC/DC odzyskali zmysły i obrali inny kierunek.
Wyobrażacie sobie solidnego Angusa Younga, który dba, by koncerty rozpoczynały się o czasie, grającego razem z takim ziółkiem, jakim był na początku lat 90. Steven Adler?
ud