Tomasz Budzyński jest człowiekiem niezwykle zajętym – tworzy nie tylko z Armią, ale angażuje się również w inne projekty, jak chociażby "Rimbaud", czy współpracę z zespołem Trupia Czaszka. Jak przyznał jednak w wywiadzie dla naszego pisma, nie robi tego dla fanów, ponieważ jako artysta nie musi spełniać ich oczekiwań:
Przyznałeś w jednym z wywiadów, że działasz na przekór swoim fanom. Dlaczego?
Bo to chyba prawda. Podchodząc do Rimbaud powinni się szykować na wojnę. Nie gram po to, żeby spełnić czyjeś oczekiwania, nie taka jest rola artysty. Rolą artysty jest rzucać się w przepaść i ryzykować – nawet ryzykować, że fani uznają, że zwariował. Ale to jest właśnie cenne dla mnie – że przynajmniej próbowałem. Dobrym przykładem jest moja ostatnia płyta solowa Osobliwości – wielu ludzi jej nie czuje i „nie rozumie”. To co będzie dalej, skoro mam zamiar iść w jeszcze bardziej tajemnicze rejony?(śmiech) Nie mogą się ze mną nudzić.
Całą rozmowa Jordana Babuli – w której Tomasz Budzyński mówił o nowych i starych muzycznych projektach, a także o przyszłości z zespołem Armia – znajdziecie w październikowym "Teraz Rocku", który trafił do sprzedaży pod koniec września.
Październikowy "Teraz Rock" pojawi się w kioskach w całej Polsce, w naszym sklepie internetowym i w e-Kiosku. Ten numer powinien zainteresować miłośników twórczości grupy Riverside, która nie tylko zdobi nową okładkę, ale której nową płytę zrecenzowaliśmy i porozmawialiśmy z jej wokalistą. Wkładkę natomiast poświęciliśmy solowym dokonaniom Davida Gilmoura – aż 11 stron!
mg