Nowy album grupy Slayer powstaje i nie jest to żadną tajemnicą. Muzycy niedawno przyznali, że wykorzystają w tym procesie utwory przygotowane przez zmarłego Jeffa Hannemana. Teraz natomiast Tom Araya postanowił nieco szerzej opowiedzieć o tym nowym muzycznym projekcie.
Jak idzie pisanie utworów na nowy album?
Jeśli chodzi o pisanie, mogę szczerze powiedzieć – to coś, co nas zajmuje bez reszty – to jednak dla mnie dość trudne, ponieważ ja i Jeff w pewnym sensie współpracowaliśmy. Mówiliśmy o tych rzeczach otwarcie. Dawał muzykę wszystkim, miał wszystko przygotowane. Tam były już bas, gitara i perkusja. Tak Jeff miał w zwyczaju robić. Wręczał każdemu płytę z utworami. Jednak jeśli nie był z nich zadowolony, nikomu ich nie pokazywał.
Oceniam, że uda nam się stworzyć z tego sześć całych utworów. Potem będę je słuchał, słuchał, słuchał i jeśli pojawią się jakieś pomysły, to zacznę nad tym pracować. Nie będę jednak pisał tekstów pod poszczególne utwory, musimy złożyć wszystkie pomysły do kupy. Chciałbym go zapytać, czy ma jakieś pomysły… Albo miał pomysły, albo nie, albo miał chociaż tytuł. Dawał mi wtedy znać. Wtedy patrzyłem, czy nasze wizje się pokrywają i jakoś to wszystko łączyłem. Właśnie tak pracowałem z Jeffem.
Kiedy chcesz wejść do studia? Gary albo Paul będą w tym uczestniczyć?
Paul zdecydowanie będzie częścią ekipy w studiu, ponieważ dołączył do zespołu. Jeśli chodzi o Gary'ego to nie wiem. Wiem, że Kerry wspominał o nim w kilku wywiadach i mówił różnym ludziom o udziale Gary'ego. Jak mówiłem, w czasie ostatniej trasy wiele rozmawiałem z Kerrym – chcieliśmy zobaczyć, jak mają się sprawy i jak ruszyć do przodu. Jeśli coś ruszy, to na pewno po zakończeniu trasy. Jeśli zaczniemy pracować w studiu, to tylko po tournee. Może uda się zacząć pod koniec grudnia i pracować przez kilka miesięcy w nowym roku. Jak mówię – jeśli coś się zacznie dziać, to pod koniec roku.
Muzycy będą przygotować następcę wydanej w 2009 roku płyty "World Painted Blood".
mg
