The Who: Przemysł muzyczny nie istnieje, po co mamy nagrywać?

/ 6 czerwca, 2016

Roger Daltrey w rozmowie z magazynem „Rolling Stones” przyznał, że rozmawiał z Petem Townshendemo nowej płycie The Who, ale sytuacja jest ciężka. Przemysł muzyczny jest obecnie w fatalnym stanie.

Rozmawialiśmy o tym, ale nie byłoby łatwo. Nie ma już branży, gdzie można by nagrywać. Dlaczego mielibyśmy tworzyć płytę? Musiałbym zapłacić, by nagrać płytę. A potem żądnych tantiem, więc nie sądzę, by do nagrań doszło. Nie ma biznesu muzycznego. Jak zarabia się na nagrywaniu płyt? Ja tego nie wiem. Z pewnością nie będę płacić po to, by oddać moją muzykę za darmo. Nie stać mnie na to. Mam inne rzeczy, na które tracić pieniądze.

A jeszcze w 2014 roku mowa była o nowym wydawnictwie The Who… Skończyło się jedynie na singlu „Be Lucky”.

Wokalista i gitarzysta The Who bał się wskazać winnego.

Cóż, przemysł muzyczny został okradziony. Nadszedł internet i dokonał największego rabunku w historii. Muzycy nie powinni pracować za nic. Dostajesz pieniądze za streaming. Nie ma nad tym kontroli. Muzyków okrada się każdego dnia. (…) Internet to wolna, ale zdecydowanie destruktywna siła, pod każdym względem. Nie uważam, by ulepszył życie ludzi. Sprawił tylko, że pracują więcej i czują, że muszą chcieć więcej, ale to tylko kłamstwa. Czują się, że są pożądani, bo mają 50 tys. lajków na Facebooku, ale to bzdury. Zatrzymajcie się na chwilę. Żyjcie w prawdziwym świecie.

Roger Daltrey, który na scenie jest od ponad 50 lat, ma lepszy pogląd na sytuację czy może nie nadąża już za nowymi czasami? Jak sądzicie?

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także