Guns N’ Roses pod koniec lat 80. i na początku lat 90. XX wieku prawie nigdy nie rozpoczynał koncertów punktualnie. „Wszyscy czekali na Axla” – pisze w swojej pierwszej książce „Sex, drugs & rock n’ roll… i inne kłamstwa” Duff McKagan. Gdzie on się wtedy podziewał?
Rąbka tajemnicy uchylił niedawno jeden z DJ-ów na antenie radia Tampa Bay na Florydzie. W 1991 roku był on podobno asystentem właściciela obiektu, w którym Guns N’ Roses grał akurat koncert. Wszyscy muzycy grupy o czasie byli gotowi do występu, tylko nie Axl Rose.
Organizator koncertu zaczął się denerwować. Nie bez przyczyny – publiczność nie była zadowolona, że musi czekać, i robiło się niebezpiecznie. Ekscentryczne zachowania wokalisty już kiedyś doprowadziły do zamieszek. 28 grudnia 1991 roku w Tampie nie mogło się to powtórzyć. Wraz ze wspomnianym przyszłym DJ-em udał się do garderoby wokalisty. Nie weszli jednak do środka. Radiowiec po latach wspomina:
Menedżer Axla powiedział, że ogląda „Teenage Mutant Ninja Turtles II: The Secret of the Ooze”. 100% uwagi poświęca temu filmowi i nie można mu przeszkadzać.
Innym razem – wspomina basista we wspomnianej autobiografii – zamiast zmierzać do mikrofonu Rose wybrał się na wycieczkę po okolicy. Z przykrością musimy stwierdzić, że wszystko wydawało się ważniejsze od szacunku do fanów i od koncertu…
ud | fot. minnowbay, CC BY 2.0, mat. prasowe