Muzycy Kiss się malują, Slipknota – zakładają maski. Tool na scenie nie chowa się za niczym, występuje z odsłoniętymi twarzami. Na pierwszy rzut oka dwie pierwsze kapele bardziej pasują do siebie. Jednak nie zdaniem wokalisty grupy z Des Moines w Iowa.
W wywiadzie przeprowadzonym przez radiostację w Las Vegas Corey Taylor przyznał, że kocha obie te grupy, lecz bliżej mu do tej drugiej.
Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy: zwracamy uwagę na wszystko. Zwracamy uwagę na oprawę graficzną, na muzykę, na scenę – na wszystko. Wszystko jest ze sobą połączone. Jest w tym dużo więcej artyzmu i kreatywności niż w typowym rockowym, szokującym zespole. (…) Mówiąc szczerze, powiedziałbym, że więcej mamy wspólnego z Toolem niż z Kiss. Kocham Kiss i kocham Toola, ale dla mnie to właśnie coś reprezentują, wszystko jest tam powiązane, każda rzecz jest częścią jakiejś innej. Jedna nie może istnieć bez drugiej. Jeśli chodzi o składanie rzeczy w całość, Tool robi to przepięknie.
Też byście tak ulokowali Slipknot na rockowo-metalowej scenie? A może bardziej przypomina Wam jeszcze inny zespół?
Całego wywiadu z Coreyem Taylorem możecie posłuchać tutaj.
ud
