Slash, były gitarzysta zespołu Guns N' Roses, ma całkiem sporo wspólnego z filmem. Z jego incjatywy powstała przecież wytwórnia Slasher Films, która ma na koncie jedną produkcję – opublikowany w ubiegłym roku niskobudżetowy horror "Nothing Left To Fear". Wydawać by się więc mogło, że jego zafascynowanie sztuką filmową może oznaczać, że chciałby powstania filmu biograficznego o byłym zespole.
Nic z tego. Muzyk został zapytany o taką ewentualność przez Belfast Telegraph:
Nie chciałbym oglądać filmu biograficznego o Guns N' Roses. To bardzo rzadka sytuacja, gdy aktorzy są w stanie dobrze zagrać postaci muzyków. Nie sądzę, żeby rock 'n' roll był dobrze pokazywany w filmach, filmowcy nie potrafią oddać tego niepowtarzalnego klimatu.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że już dwa lata temu Matt Sorum sugerował, że powstanie filmowej biografii jest całkiem realne:
Już nawet rozmawiałem o napisaniu scenariusza, kilka naprawdę ważnych osób słyszało o tym pomyśle.
Na ten moment jednak sprawa filmu o Guns N' Roses nie jest szczególnie żywiołowo komentowana w światku filmowców. Bez wątpienia historia jest znakomita, ale szansa, że powstałoby z tego dobre dzieło jest niestety niewielka.
A Waszym zdaniem taki film powinien w ogóle powstać?
mg