Tydzień temu Sharon Osbourne potwierdziła krążące plotki, że rozstała się z Ozzym. Ujawniła, że wywaliła go z domu, po czym pozwoliła wokaliście Black Sabbath do niego wrócić, a sama się wyprowadziła. Nie ujawniła, czy przyczyną całego zamieszania rzeczywiście była zdrada.
Tej wersji trzyma się jednak brytyjski tabloid „Sunday Express”.
To prawda, że Sharon rozmawiała z prawnikiem zajmującym się rozwodami. Wciąż jest bardzo zła. Jednak wierzy, że Ozzy może się poprawić, jeśli otrzyma odpowiednią pomoc.
Ma nią być odwyk od seksu i pobyt w „Gratitude” w Pine Grove – tym samym, w którym z seksoholizmu swego czasu leczył się golfista Tiger Woods. Przedstawiciele ośrodka nie udzielają żadnych informacji, zasłaniając się tajemnicą lekarską.
Nie możemy potwierdzić, że jakikolwiek pacjent otrzymuje leczenie w naszym ośrodku, ani temu zaprzeczyć.
Choć rzekomą przyczyną rozstania jest zdrada, której dopuścił się muzyk z 20 lat młodszą stylistką gwiazd, Osbourne’owie pozostają ze sobą w kontakcie i rozmawiają ze sobą. A nawet się spotykają. Ozzy Osbourne, zapowiadając pod koniec zeszłego tygodnia połączenie Ozzfestu z festiwalem Slipknota Knotfestem, bardzo chwalił żonę. Przyznał, że fuzja dwóch imprez była jej pomysłem.
Jest prawdziwym światłem, moim menedżerem, moim życiem. (…) Jest niewiarygodną kobietą, która potrafi ze mną wytrzymać.
Sharon za to w ostatnim czasie ujawniła, że wokalista najprawdopodobniej skończy karierę po trasie Black Sabbath „The End”.
ud