Każdy ma swój sposób na internetowych hejterów. Jedni ich po prostu ignorują, inni się denerwują, a jeszcze inni starają się ich upokorzyć. Bez wątpienia ciekawy sposób wybrał Sebastian Bach, który czyta obelgi i blokuje tych użytkowników, którzy nie wykazali się w żaden interesujący sposób lub ich atak był mało oryginalny.
Wokalista szczerze opowiedział o tym w wywiadzie dla May The Rock Be With You:
Blokuję je***ych dupków, którzy są nudni. Wiele czasu poświęcam na ich blokowanie. "Wyglądasz jak dziewczyna" piszą. Koleś, wymyśl coś nowego. Nie wydaje ci się, że już to słyszałem? Myślisz, że mnie tym zranisz? Bo wyglądam jak…? Wow! Bardzo oryginalnie. Ku**a! Naprawdę poszedłeś na całość wymyślając to. "Wyglądasz jak dziewczyna". Zablokowany! Wiem, że wyglądam! Wszyscy to wiedzą! Ku**a, zawsze to samo. To prawda. Dobrze wiem, że wyglądam jak dziewczyna. Słyszałem to już na placu zabaw. Nie mówicie mi nic, o czym bym nie wiedział.
Wizerunek Sebastiana Bacha zawsze budził kontrowersje i, pewnie równie często, śmiech, ale jak widać muzyk nic sobie z tego nie robi. Już dawno wybrał taką, a nie inną drogę i nie ma zamiaru tego zmieniać. Bez wątpienia komentarze w serwisach społecznościowych dotyczące jego wyglądu nie robią na nim wrażenia. I nie ma co się temu dziwić.
Ostatnio Sebastian Bach nie tylko skupia się na muzyce, ale również na swoim życiu prywatnym – w sieci pojawił się 15-minutowy film z jego ślubu. Ze ślubu, którego częścią – za odpowiednią opłatą – mógł być każdy. Na tym przykładzie widać, że wokalista wcale nie chce walczyć o swoją prywatność w sieci, dlatego ewentualne ataki muszą być da niego czymś naturalnym. Nic więc dziwnego, że się na nie uodpornił…
mg