Jak poinformował amerykański serwis plotkarski TMZ.com, Scott Weiland – były wokalista Stone Temple Pilots i Velvet Revolver – spędził ostatni miesiąc w więzieniu. "Upadła gwiazda rocka" miała zostać aresztowana i skazana za posiadanie metamfetaminy. Wokalista miał rzekomo… kraść żyletki w jednym z kalifornijskich sklepów i to właśnie wtedy policja miała odkryć, że posiada narkotyki.
Pewnie wielu wstrząsnęła ta informacja, więc co miał powiedzieć Scott Weiland, który w tym czasie… siedział w studiu nagraniowym. Muzyk otrzymał wiadomość, iż media donoszą, że został złodziejem żyletek i spędził ostatni czas w więzieniu, więc postanowił nagrać filmik i podziękować dziennikarzom TMZ.com i uświadomić policję:
Jak później poinformował portal TheWarp, Szeryf z Los Angeles przekazał informację, że owszem – w więzieniu siedzi niejaki Scott Klein Weiland, ale zdecydowanie nie jest to wokalista STP, choć początkowo tak właśnie twierdził. Dodatkowo wersję, iż jest do znany muzyk, podtrzymywała miejscowa policja, ale po opublikowaniu filmu przez Weilanda uznano, że istnieje "prawdopodobieństwo pomyłki".
Portal TMZ.com informował później, że informacje o aresztowaniu wokalisty pochodziły prosto od policji, która przesłała im notkę zatytułowaną "Aresztowanie celebryty", a w której znalazły się szczegółowe informacje dotyczące uwięzienia najsłynniejszego ze Scottów Weilandów.
Wiele informacji się zgadzało – chociażby data urodzenia:
mg
