Wielu jest zdania, że Scott Weiland to jeden z najlepszych wokalistów rockowych, dlatego szokiem było jego wyrzucenie z zespołu Stone Temple Pilots. Jednak po ostatnich występach muzyka – ze swoją solową grupą The Wildabouts – można zrozumieć decyzję pozostałych członków STP.
Forma fizyczna i wokalna jest daleka od oczekiwań. W mediach pojawiły się informacje, że muzyk był pod wpływem narkotyków, choć – jak twierdził kilka dni wcześniej – nie dotykał ich od bardzo długiego czasu. Posłuchajcie poniższych nagrań i sami oceńcie, czy jest to Scott Weiland w przynajmniej dobrej formie…
Do całej sprawy odniósł się reprezentant Weilanda, który zgodził się, że muzyk nie był w najlepszej formie. Zaprzeczył jednak jakoby wokalista był pod wpływem narkotyków, wspomniał natomiast, że przed koncertem wypił kilka drinków. Czyżby ostrzejsza odmiana choroby filipińskiej?
mg
