Eddie Van Halen 26 stycznia 2016 roku skończył 61 lat. Jednym z tych, którzy złożyli mu życzenia był Sammy Hagar. Były wokalista Van Halen na Twitterze zamieścił zdjęcie za starych dobrych czasów i napisał:
Wszystkiego najlepszego Eddie – mam nadzieję, że u Ciebie dobrze.
Happy Birthday Eddie – hope you’re doing good. #5150time #BestOfBothWorlds pic.twitter.com/SwTKiwGkXt
— Sammy Hagar (@sammyhagar) styczeń 26, 2016
Solenizant odpisał miło:
Dzięki, Sammy. Mam nadzieję, że Ty też masz się dobrze.
.@sammyhagar Thanks Sammy. Hope you’re well too.
— Eddie Van Halen (@eddievanhalen) styczeń 26, 2016
Wpisy nie przeszły bez echa wśród fanów – według doniesień panowie nie rozmawiali ze sobą od zakończenia trasy koncertowej w 2004 roku. Do poprawny relacji nie przyczyniło się też to, co Sammy nawypisywał o Eddiem w swojej biografii „Red: My Uncensored Life in Rock”, która ukazała się w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku. Gitarzysta miał wtedy zupełnie o siebie nie dbać, być przerażająco chudy, garbić się, pić wino wprost z butelki…
To, co działo się podczas trasy w 2004 roku było jednym z najgorszych, najmroczniejszych wydarzeń, w które kiedykolwiek byłem zaangażowany.
W wywiadzie promującym książkę dodawał jednocześnie, że wciąż ma nadzieję, że jeszcze kiedyś porozmawia z Eddiem. Po latach zrobił ku temu pierwszy krok.
Wokalistą Van Halen od 2007 roku jest znów David Lee Roth. Wcześniej pełnił tę funkcję w latach 1974–85 oraz krótko w 1996 roku. Choć Sammy Hagar twierdzi, że w obecnym Van Halen nie ma chemii, zespół chyba na razie nie zamierza się go pozbywać.
ud