Rush nie ma planów na przyszłość

/ 2 marca, 2016

Sytuacja w zespole Rush nie wygląda najlepiej, a wszystko z powodu kończącego karierę Neila Pearta i borykającego się z problemami zdrowotnymi Alexa Lifesona. Z całej trójki w najlepszej kondycji jest Geddy Lee, ale – co oczywiste – sam nie będzie w stanie koncertować. Wokalista mówił w ostatnim wywiadzie, że sytuacja w zespole nie wygląda najlepiej:

Wydaje mi się, że dla Neila to stało się zbyt trudne. Sam zresztą tak mówi. Bardzo trudno jest grać trzygodzinne koncerty, a żebyśmy mogli oddać ducha naszego zespołu musimy grać przez te trzy godziny – to staje się dla niego fizycznie niemożliwe. Podczas naszych ostatnich tras zawsze uskarżał się na różne problemy, między innymi ze ścięgnami. Wydaje mi się, że dla niego to koniec, nie może przechodzić przez to podczas kolejnego tournée.

Słowa Gaddy’ego Lee nie napawają optymizmem, ale wydaje się, że nie ma większych szans na poprawę sytuacji w zespole. Również Alex Lifeson przyznał w niedawnym wywiadzie, że grupa nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość:

Wydaje mi się, że obecnie nie mamy żadnych planów. Przypominam, że mija właśnie półtora roku od trasy koncertowej „Clockwork Angels”. Oznacza to mniej więcej tyle, że nie rozmawialiśmy ze sobą o sprawach zawodowych od półtora roku. Myślę, że jesteśmy obecnie na etapie odpoczynku, spędzania czasu z naszymi rodzinami i przyjaciółmi, relaksowania się.

Obaj muzycy nie zasugerowali, że planują zakończyć działalność zespołu, ale można odnieść wrażenie, że nie mają na razie pomysłu, co zrobić z nieobecnością Neila Pearta. Geddy Lee zaczyna wspominać co prawda o drugiej solowej płycie, ale jak na razie nie wiemy nic konkretnego na jej temat.

Dyskografię Rush zamyka koncertowe wydawnictwo „R40 Live”, które ukazało się 20 listopada ubiegłego roku. Publikowaliśmy zapowiedź tego DVD i koncertowe teledyski z utworami „Tom Sawyer”, „The Spirit of the Radio”, „Closer to the Heart” i „Roll the Bones”.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także