Miksowanie nowej płyty Metalliki powinno zbliżać się już ku końcowi, Robert Trujillo w wolnej postanowił opowiedzieć o niej trochę więcej fanklubowi Met Club. Na następcy „Death Magnetic” usłyszymy nie tylko jego bas, lecz także głos.
Mogę powiedzieć, że James i ja uderzyliśmy mocno, gdy nagrywaliśmy wokale wspierające. Miałem chyba wtedy najwięcej zabawy podczas nagrywania tego albumu, nie potrafiłbym nazwać tego pracą.
Muzyk nagrywał wokale z Jamesem Hetfieldem po raz pierwszy w historii. Frontman zespołu również nieźle się bawił.
Było bardzo fajnie podczas nagrywania tych chórków. Szeroko się uśmiechał, ja też. Zapamiętam to na zawsze, nie sądzę, by było tak kiedykolwiek wcześniej. Zrobiliśmy wcześniej parę rzeczy tu czy tam, ale po raz pierwszy nagrywaliśmy razem wokale. To było wspaniałe.
Bas podobno też miażdży. Rob nieskromnie twierdzi, że brzmi najlepiej, odkąd dołączył od zespołu. Jest dumny z siebie i jest też zadowolony z pracy producenta Grega Fidelmana.
Jeśli plany ze względów marketingowych się nie zmienią, premiera nowej płyty Metalliki jesienią. Wtedy sami przekonamy się, jak to wszystko brzmi. Na razie znamy tylko 12 sekund, które przez Bożym Narodzeniem zeszłego roku ujawnił James Hetfield.
ud | fot. Merijn Bos, CC BY-SA 3.0