Ostatnie tygodnie to trudny czas dla wszystkich osób związanych z zespołem Riverside. Szczególnie mocno odejście swojego przyjaciela przeżywa wokalista i lider zespołu, Mariusz Duda. Właśnie opublikował oświadczenie, w którym zdradził nieco szczegółów z ich ostatniej wspólnej sesji nagraniowej…
Zamknęliśmy się na początku roku w studiu i zaczęliśmy komponować. Na naszym profilu umieściliśmy nawet zdjęcie, na którym tak trochę dla żartu Grudzień trzyma w rękach małe klawisze. To właśnie ta sesja. Pracowaliśmy z uśmiechami na twarzy i autentyczną „podjarką”, wiedząc, że tym razem nie szykuje nam się jakiś kolejny bonus czy dodatek do czegoś „większego”, tylko pełnoprawny album właśnie z taką muzyką – pełną przestrzeni, transu, melodii i dużej dawki elektroniki. Jeszcze dzień wcześniej dostałem SMS-a od Grudnia: „Naprawdę nie mogę się doczekać tej płyty, zawsze marzyłem, żeby Riverside wydało właśnie taki album”.
Prace nad nowym wydawnictwem, w którym zespół eksperymentował z ambientem i progresywną elektroniką, przerwała nagła śmierć Piotra Grudzińskiego. Zespół jednak postanowił dokończyć płytę, która ma być hołdem dla ich przyjaciela. Decyzja była jednogłośna, a Mariusz Duda chce, żeby 15 marca – w urodziny Piotra – album był już przygotowany.
Poniżej znajdziecie oświadczenie wokalisty Riverside w całości:
Utwór „Towards the Blue Horizon” napisałem na cześć swojego przyjaciela, który w wieku 44 lat umarł we śnie tuż po…
Opublikowany przez Mariusz Duda na 9 marca 2016
mg | fot. facebook.com