Rainbow powrócił niedawno na trzy koncerty – zespół 17 i 18 czerwca 2016 roku zagrał w Niemczech, a tydzień później, 25 czerwca, w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Wokalista Ronnie Romero szybko wyraził ochotę na kolejne występy.
Teraz głos w tej sprawie zabrał początkowo sceptyczny co do następnych koncertów Rainbow gitarzysta i mózg całego przedsięwzięcia Ritchie Blackmore. W radiu Veronica mówi:
Możemy zagrać jeszcze kilka razy na żywo. Podobało mi się, szczególnie podczas ostatniego koncertu w Anglii. Dwa pierwsze były zbyt intensywne, bo nie graliśmy ze sobą wiele – nie było wielu prób, więc było trochę gorączkowo i chaotycznie. Ale w Birmingham wyszło. Było dziwnie, myślę, że zgromadziło się tam ok. 20 tys. ludzi. Koncert wyprzedał się w 15 minut i zastanawiałem się, czy wiedzą, kto będzie grać.
Część fanów chyba rzeczywiście spodziewała się czegoś innego. Ponad połowę zaprezentowanego repertuaru stanowiły utwory nie Rainbow, a Deep Purple – zespołu, w którym gitarzysta grał w latach 1968–1975 oraz 1984–1993. W przyszłym roku to się ma zmienić.
Zauważyłem, że nie bili brawa tak mocno dla Deep Purple, więc następnym razem, gdy wyjdziemy na scenę, 95% utworów będzie Rainbow. Wygląda na to, że tego chcą słuchać ludzie. Założyłem, że chcą usłyszeć wszystko.
Pozostaje nam czekać, aż Ritchie wypełni swoje zobowiązania wobec Blackmore’s Night, znów znajdzie trochę czasu dla rocka i ogłosi kolejne koncerty Rainbow. Może także w Polsce?
ud