Były muzyk Rainbow (1975–1977) oraz Dio (1982–1989 i 1999–2004) odszedł 23 stycznia 2016 roku, podczas pierwszego rejsu Def Leppard po Bahamach „Hysteria on the High Seas”. Jimmy Bain miał 68 lat.
Jak właśnie poinformowała formacja Last in Line, którą ostatnio współtworzył z muzykami Dio Vivianem Campbellem i Vinnym Appice’em oraz wokalistą Andrew Freeman, przyczyną śmierci basisty był rak płuc. Perkusista opowiada o jego ostatnich dniach:
Jimmy nie wiedział, że ma raka płuc, wiedział, że ma zapalenia płuc i na to się leczył. Choroba nie sprawiła, że się zatrzymał lub zwolnił. Mieliśmy cztery próby po cztery godziny dziennie, potem polecieliśmy do Miami, by wziąć udział w rockowym rejsie Def Leppard. Koncert przed rejsem zaplanowany był na kolejny dzień. Podczas tego występu Jimmy grał wspaniale, a nawet tego wieczoru śpiewał ze swoim ciężkim basem na szyi, na nic nie narzekał i nie prosił o pomoc. Następnego dnia rozpoczęliśmy pięciodniowy rejs, podczas którego mieliśmy zagrać czwartego dnia, w niedzielę. Do tego koncertu nigdy nie doszło, Jimmy zmarł w swojej kajucie w noc go poprzedzającą. Byliśmy zdruzgotani.
Dodał też kilka słów o tym, jak wspaniałym był człowiekiem:
Jimmy był wojownikiem. Dawał wszystko z siebie zespołowi, który kochał, muzyce, której kochał, oraz fanom. Nie chciał nikogo zawieść. Nie znam nikogo, kto by grał to, co było zaplanowane, gdy czuł się źle. Wojownik. Był bardzo szczęśliwy i dumny z nowej płyty, którą nagraliśmy. To nieszczęście i smutne, że nie dożył do jej premiery.
Last in Line planuje wydać debiutancką płytę, zatytułowaną „Heavy Crown”, 19 lutego 2016 roku. Dotychczas poznaliśmy cztery teledyski towarzyszące utworom z tego krążka: „Martyr”, „Devil in Me”, „Blame It on Me” oraz „Starmaker”. Muzycy tej grupy kilka dni temu złożyli Jimmy’emu Bainowi hołd. Zobaczcie, za co sprzed laty wyleciał z Rainbow, i dowiedzcie się o nim więcej dzięki poniższemu filmikowi.
ud