Frontman szwedzkiego zespołu deathmetalowego Amon Amarth to prawdziwy wiking z krwi i kości. W ramach promocji swojej kultury założył firmę Grimfrost, która sprzedaje ręcznie wytwarzane narzędzia rodem z czasów jego przodków. Jednym z ostatnich jego produktów jest wyjątkowy róg. Picie starodawnych trunków z czegoś innego niż on grozi śmiercią – zdaje się mówić Johan Hegg.
Naczynie wygląda imponująco. Odstrasza jednak ceną – kosztuje 835 euro. Bycie wikingiem to nie bułka z masłem. To spory ciężar zwłaszcza dla kieszeni. Po takim wydatku na odpowiedni alkohol może już nie starczyć. Jednak zamiast kupować alkohol możecie zacząć zbierać na najlepsze narzędzie zniszczenia skandynawskich wojowników: broń zwaną Genja.
Siekiery, młoty i zbroje – więcej produktów prosto od wikingów znajdziecie na stronie grimfrost.com. My, popijając co nieco ze zwykłej, kosztującej grosze szklanki, wolimy sobie posłuchać Amon Amarth, a dokładnie tytułowego utworu z ich ostatniej płyty, czyli „Deceiver of the Gods”.
Albo „Father of the Wolf” z tego samego krążka.
ud