O gitarzyście zrobiło się głośno kilkanaście dni temu, ponieważ zrobił coś nieoczekiwanego podczas swojego koncertu. Mimo informacji, że nie można używać telefonów komórkowych podczas występu Framptona, pewien fan kręcił filmy i robił zdjęcia. Muzyk nie wytrzymał, podszedł do niesfornego widza, zabrał mu telefon i rzucił urządzenie za scenę. Zebrał spore brawa, a i w samym interencie wiele osób poparło jego zachowanie.
Teraz, już na spokojnie, Peter Frampton postanowił odnieść się do całego zamieszania na swoim Facebooku. Możemy tam przeczytać między innymi:
Nie zabrałem czy uszkodziłem jego mienia. Odzyskał po wszystkim swój telefon. Nie wiem co dokładnie działo się z tym telefonem, ale wiem, że wylądował na siedzeniu w nienaruszonym stanie.
Wielu artystów i ludzi z publiczności czuje się w takich sytuacjach podobnie jak ja. To się po prostu wydarzyło, a samo zajście wywołało dyskusję na ten temat, co jest moim zdaniem dobrą rzeczą! Rozmowa będzie dotyczyła, czego jestem pewien, naszych telefonów komórkowych.
"Proszę, patrz przed siebie, a nie w dół!" – szczególnie, gdy prowadzisz samochód.
Wspomnienie o prowadzeniu auta nie było przypadkowe – w 2012 roku muzyk poinformował, że ucierpiał w wypadku samochodowym po tym, jak w jego pojazd wjechała kobieta, która… pisała akurat wiadomość na swojej komórce. Od tamtej pory muzyk jest szczególnie wyczulony na niewłaściwe użytkowanie telefonów.
mg