Zapowiadany dwunasty studyjny album The Who wcale może nie powstać. Pete Townshend, jest już znużony graniem. Jego zdaniem po trasie z okazji 50-lecia, trwającej do końca tego roku, zespół powinien zakończyć działalność.
Muzyk o końcu grupy oraz o dobrych obecnie relacjach między nim o drugim członkiem The Who, Rogerem Daltreyem, opowiedział magazynowi „Mojo”. Przez lata nauczyli się akceptować nawzajem swoje dziwactwa i różnice.
Mam nadzieję, że pewnego dnia napiszę dla niego album z piosenkami, które będą mu odpowiadać, a wytwórnia muzyczna nie zażąda od nas nazwanie tego pieprzonym Who. Mam jednak złe przeczucia. Sądzę, że gdybym napisał dla Rogera pęk utworów, nasz menedżer powiedziałby „Dlaczego nie nazwać tego The Who? Sprzedamy dwa razy więcej płyt!”.
Koniec The Who nie oznacza zatem końca duetu Townshend – Daltrey. Czekamy, co z tego wyniknie.
ud | fot. Heinrich Klaffs, CC BY-SA 2.0