Choć Animal nie grał w swoim najsłynniejszym zespole od niemal 24 lat, zgromadził niemały majątek. Zmarły w listopadzie zeszłego roku perkusista pozostawił po sobie majątek wart 1,3 miliona funtów.
Phil Taylor, który od jakiegoś czasu chorował i wiedział, że może nastąpić najgorsze, i jak informuje „Daily Mail”, postarał się, by nic po jego śmierci nie przypadło jego żonie. Para pobrała się 15 lat temu, lecz dość szybko rozstała się. Małżonkowie przez ten czas nie starali się o rozwód. Wielu fanów muzyka zapewne nie wiedziało nawet o istnieniu Thery Ann Johnson. Perkusista o przygodzie z 2000 roku poinformował w testamencie. Zaznaczył tam, że nie miał kontaktu z małżonką od podjęcia decyzji o separacji.
Majątek byłego perkusisty Motörhead przypadł jego siostrom: Lindzie Taylor-Fry i Helen Greenwood. Pierwsza z nich ujawnia, że jej brat starał się przed śmiercią odnaleźć żonę, by uzyskać rozwód tak, żeby nie mogła przejąć jego dobytku. Wynajął nawet prywatnego detektywa, by go odnalazł. Wzięto pod uwagę bardzo długą separację i przyznano rację muzykowi, że nic jego żonie się nie należy. Stało się to zaledwie dwa tygodnie przed jego śmiercią.
Perkusista Motörhead w latach 1975–1984 oraz 1987–1992 zmarł 11 listopada 2015 roku. Phil „Philty Animal” Taylor miał 61 lat. Kilka dni później Lemmy Kilmister powiedział brytyjskiemu magazynowi „Classic Rock”, że stracił jednego z najlepszych przyjaciół.
Naprawdę wkurza mnie to, że ktoś taki jak Phil umarł, a ktoś taki, jak George Bush żyje.
Zobaczcie, co on, Mikkey Dee, Ozzy Osbourne, Slash, Mike Portnoy, Dave Mustaine z Megadeth pisali jeszcze o Animalu w mediach społecznościowych.
Niedawno na aukcję trafiły rzeczy Phila „Philty Animala” Taylora, m.in. pałeczki, wycinki z gazet, niepublikowane fotografie i walizki podróżne.
ud