Paul Simonon nie chce powrotu The Clash

/ 13 czerwca, 2013

Nie od dziś wiadomo, że Paul Simonon jest głównym przeciwnikiem reaktywacji zespołu The Clash. Nie chciał on nawet grać pod tym szyldem w czasie uroczystości wprowadzenia formacji do Rock and Roll Hall of Fame. Teraz ponownie wraca do sprawy i przypomina, jak wyglądała kwestia występu w czasie wspomnianej uroczystości:

Mick Jones, Joe i Topper Headon byli bardzo chętni. Warunkiem było, jak sądzę, żebyśmy zagrali razem i wtedy dostaniemy to wyróżnienie. Ale mówiąc szczerzę, naprawdę nie chce reformować tego zespołu, szczególnie w takich okolicznościach.

Simonon wspomniał również o kwestii pieniędzy. Od zawsze jego sztandarowym argumentem przeciw powrotowi The Clash były ideały, których zespół twardo się trzymał przez wiele lat funkcjonowania. Basista chce, żeby tak pozostało:

Chodzi o to, że jeśli mamy się reformować, to nie w tym korporacyjnym środowisku. Joe nawet nie wiedział, że bilety [na Rock and Roll Hall of Fame – przyp. red.] były po 1000 dolarów, może więcej. Jeśli zespół miałby się reformować, to nie w miejscu, gdzie tyle kosztuje wejściówka. Joe nie był tego świadomy, ponieważ kilka dni później zmarł, ale na pewno byłby przeciwny.

Przypomnijmy, że Joe Strummer zmarł 22 grudnia 2002 roku, natomiast informacja o nominacji zespołu do Rock and Roll Hall of Fame pojawiła się w listopadzie tego samego roku. Śmierć wokalisty opóźniła tylko cały proces. Zespół został wprowadzony w 2003 roku.

Wywiad z Simnonem zakończył się słowami muzyka: "Nie mam żadnego interesu w byciu częścią reformy zespołu The Clash", które chyba ostatecznie zamykają tę kwestię.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także