Piąta część „Piratów z Karaibów” trafi do amerykańskich kin w maju przyszłego roku. Już po zakończeniu zdjęć reżyserzy Joachim Ronning i Espen Sandberg oraz producent Jerry Bruckheimer zdecydowali się dopisać scenę specjalnie dla Beatlesa – donosi portal deadline.com.
Paul McCartney nie będzie pierwszym rockowym muzykiem, który wystąpi w filmie z tego cyklu. Nie mówimy oczywiście o Johnnym Deppie – przede wszystkim aktorze – który razem z Alice Cooperem i Joe Perrym grywa od czasu do czasu w Hollywood Vampires. (Raz nawet zagrał z nimi wspomniany były muzyk The Beatles).
W filmach „Piraci z Karaibów: Na krańcu świata” z 2007 roku oraz „Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach” wystąpił Keith Richards z The Rolling Stones. Zagrał tam niezłego awanturnika – ojca Jacka Sparrowa.
Na razie nie wiemy, w jakiej roli wystąpi Paul McCartney. Macie jakieś pomysły?
ud