Jak donosi amerykański portal W.E.N.N., straż pożarna z Los Angeles została wezwana do willi rodziny Osbourne'ów. Ogień zaprószył Książe Ciemności we własnej osobie. Podobno muzyk zgłodniał późnym wieczorem (27 sierpnia) i postanowił zrobić sobie kanapki z bekonem. Nie wiemy jak to możliwe, ale poszło mu tak źle, że podpalił kuchnię. Szczęśliwie strażacy szybko opanowali sytuację. Ozzy Osbourne nie ucierpiał.
W domu nie było żony wokalisty, Sharon, która napisała tylko w serwisie Twitter, że jest w Londynie i wie o nocnym podjadaniu Ozzy'ego:
I'm in London, @OfficialOzzy is in LA making a bacon sandwich last night and the fire brigade ended up at our house!!
— Sharon Osbourne (@MrsSOsbourne) August 28, 2013
To nie pierwszy przypadek, gdy w domu Osbourne'ów pojawia się straż pożarna. W styczniu tego roku pozostawiona bez opieki świeca również spowodowała pożar w domu słynnego wokalisty. Wówczas muzyk trafił nawet do szpitala z ranami głowy i ręki. – Zachowaliśmy się jak idioci – powiedziała wówczas Sharon Osbourne.
mg