Początkowo wydawało się, że Ozzy Osbourne niedługo po zakończeniu trasy z Black Sabbath wejdzie do studia, żeby nagrać nową solową płytę. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku mówił, że chce ją przygotować dla swojej żony. Wiele się od tamtego czasu zmieniło, a Sharon po rozstaniu z muzykiem powiedziała, że ten po trasie koncertowej zakończy karierę.
Komu wierzyć? Może Adamowi Wakemanowi, który współpracuje z wokalistą Black Sabbath od 2004 roku i dobrze wie, jakie ten ma plany na przyszły rok. Oto co powiedział klawiszowiec w wywiadzie dla eonmusic:
Cóż, Black Sabbath zakończy pożegnalną trasę 4 lutego przyszłego roku i zobaczymy, co stanie się z Ozzy’m później. Z tego co wiem, to chce on zrobić kolejna trasę i nagrać następny album, ale to dopiero po pewnym czasie, ponieważ będzie musiał odpocząć. Mam nadzieję, że szybko wrócimy.
Solową dyskografię Ozzy’ego zamyka album „Scream” z 2010 roku. Gdy okazało się, że przygoda Black Sabbath dobiega już końca, wokalista kilkukrotnie wspominał, że chciałby nagrać coś własnego, ponieważ ma jeszcze sporo siły i pomysłów. Zobaczymy, co wyjdzie z tych ambitnych planów, ale kolejną płytą Księcia Ciemności byśmy nie pogardzili…
mg
