Behemoth zaczął już tworzyć następcę albumu „The Satanist”, ale Adam „Nergal” Darski wcześniej ma w planach coś jeszcze – solową płytę inną niż wszystkiego jego dotychczasowe. Słyszeliśmy już, że połączy ona blues, country i folk. Teraz, w rozmowie z ocweekly.com muzyk dodaje:
To wcale nie będzie metal, choć wciąż będzie to bardzo mroczne i inne. Solowa płyta będzie w połowie akustyczna i bardzo uproszczona, jeśli chodzi o instrumentalizację. Nie spodziewam się, że fani Behemotha ją polubią. Niektórzy ją polubią, ponieważ mają trochę otwarte umysły.
Nie zabraknie na niej inspiracji Neilem Youngiem czy Johnny Cashem. Nergal tłumaczy to tak:
Robię to, gdyż jestem wolnym artystą i mogę robić, co chcę. To właśnie znaczy dla mnie wolność i to znaczy dla mnie bycie artystą.
Wśród fragmentów ze studia nagraniowego zamieszczanych na Instagramie przez Adama Darskiego fani rozpoznali utwór promujący jego eleganckie zakład fryzjerski specjalizujące się w strzyżeniu i goleniu mężczyzn, zatytułowany „My Church is Black”. Co o nim myślicie?
Na solową płytę Nergala trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Na razie Behemoth jest w trasie po Stanach Zjednoczonych. Tuż przed nią swoją premierę miał teledysk „Ben Sahar”.
ud