Nergal porównał obecną scenę metalową do "nudnej masturbacji"

/ 28 maja, 2014

Wielu mówi, że kiedyś było lepiej. A jak jest ze sceną metalową? Są tacy, którzy z rozrzewnieniem wspominają lata osiemdziesiąte, są też tacy, który odpowiada obecny stan rzeczy. Nergal – lider Behemotha – uważa jednak, że obecnie nie jest za dobrze. Żeby przekazać swoje obawy, użył barwnej metafory.

Rzecz działa się podczas rozmowy z JMT:

Obecnie metalowa scena ekstremalna to tylko dużo hałasu i granie milionów riffów w jednym utworze, gdy tak naprawdę nie ma w tym sensu. Dla mnie to jak masturbacja – jest monotonnie, nudno i płytko.

Gdy słucha się tego typu nagrań, to – przynajmniej dla mnie – nic one nie znaczą. Dorastałem słuchając ekstremalnych wykonawców jak Slayer, nawet Blasphemy, najbardziej hardkorowych zespołów.  Oni ciągle tworzyli nowe kawałki, wiesz co mam na myśli? Było miejsce na refren, było miejsce na zwrotki, na wprowadzenie. I my trzymamy się tej formuły.

Zespół Behemoth opublikował niedawno album "The Satanist", który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem na całym świecie. Krążek zajmował dobre pozycje na listach sprzedaży, był wysoko oceniany przez recenzentów (naszą recenzję możecie znaleźć TUTAJ).

Ostatnio o muzykach Behemotha było natomiast głośno z powodu aresztowania i deportacji z Rosji. Poświęciliśmy tym wydarzeniom wiele miejsca, a może o nich przeczytać między innymi TUTAJ.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także