Muzyk Black Tongue wypadł z autobusu. Szedł do… toalety

/ 11 lutego, 2015

Nie tak wyobrażali sobie podróż z Warszawy do Berlina muzycy z grupy Black Tongue. W czasie jazdy wokalista grupy postanowił skorzystać z toalety. Ponieważ drzwi były zamknięte, uznał, że dostanie się do środka tymi drugimi. Problemem jednak okazał się fakt, że były to drzwi wejściowe, a pijany muzyk wypadł z pędzącego autokaru na autostradę A2. Szczęśliwie dla niego, pasem, na którym leżał, nikt nie jechał, dlatego skończyło się na potłuczonej głowie.

24-latek trafił do szpitala w Koninie, gdzie został przebadany i zatrzymany na obserwację. Co prawda nie wiadomo jeszcze oficjalnie, czy był pod wpływem alkoholu (nie ma wyników badań), zdaniem policji był po kilku (kilkunastu?) głębszych – świadczyło o tym jego zachowanie i niezwykła woń, którą roztaczał. Choć sprawa zakończyła się szczęśliwie, a muzyka już odwiedziła rodzina, zespół został zmuszony do przerwania trasy koncertowej.

Przypomnijmy, że muzycy z Black Tongue zagrali koncert w stołecznej Proximie i niedługo po jego zakończeniu udali się do stolicy Niemiec.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także