Byłym muzykom Megadeth – gitarzyście Chrisowi Broderickowi i perkusiście Shawnowi Droverowi zebrało się ostatnio na wspomnienia. Z Dave’em Mustaine’em już nie grają, lecz dobrze pamiętają czasy, gdy tworzyli historię. Na przykład tak jak wtedy podczas polskiej edycji festiwalu Sonisphere 16 czerwca 2010 roku w Warszawie, gdy Metallica, Slayer, Megadeth i Anthrax po raz pierwszy wystąpili na jednej scenie.
Chris Broderick wspomina tamten koncert w rozmowie z Louder Noise:
To było coś więcej niż święto thrash metalu. Nie chodziło o zestawienie razem zespołów, na które sprzedałyby się bilety, wtedy naprawdę chodziło o thrash.
A Shawn Drover dodaje:
W Polsce było naprawdę ekscytująco. Było sto pięć, może dziesięć tysięcy ludzi. W powietrzu czuć było napięcie, kiedy w końcu po 27 latach te cztery zespoły, które nigdy nie były razem w trasie i nie grały razem, wystąpiły razem. Wszyscy byli podekscytowani i naprawdę szczęśliwi, że do tego w końcu doszło. Nigdy się denerwuję, gdy gram, ale wtedy byłem podminowany. To było ekscytujące, dawało satysfakcję.
Gitarzysta zdradził ponadto, co się działo dzień wcześniej: Metallica wynajęła całą restaurację i zaprosiła muzyków wszystkich zespołów, bez managemantu. Wtedy wszyscy poczuli się jak bracia.
Byliście w 2010 roku na Sonisphere i poczuliście tę wyjątkową atmosferę, o której wspominają ówcześni muzycy Megadeth?
Chris Broderick i Shawn Drover w Megadeth oczywiście już nie są. Obaj muzycy odeszli z zespołu w listopadzie 2014 roku. Obecnie razem z wokalistę Henrym Derekiem i basistą Mattem Bachandem współtworzą Act of Defiance.
ud