Mike Portnoy nigdy nie grał na perkusji Hello Kitty i naprawdę nie wiedział, czego się spodziewać. No, ale profesjonalista da sobie radę w każdej sytuacji i nawet na takim sprzęcie stawi czoła zadaniu. Zacząć miał od Slayera, jednak…
Nawet Dave Lombardo nie grałby na takim g*wnie.
Pierwszy był jednak Kiss, później obiecany Slayer, a potem jeszcze między innymi Rainbow, Megadeth, Metallica, Led Zeppelin i Rush. Poszło mu naprawdę nieźle, ale bez kilku wypadków i tak się nie obyło.
ud
KOMENTARZE