Film „Through the Never” trafił na ekrany kin w 2012 roku. Metallica wydała na niego 30 mln dolarów, z czego aż 1/6 kosztował jeden tylko element – wyjątkowa scena, na której odbywał się koncert. Zespół spodziewał się wielkiego sukcesu. James Hetfield opowiada magazynowi „So What!”:
Myśleliśmy, jakie to wspaniałe, jakie wyjątkowe, a koniec końców okazało się to porażką. Nie był to ani film koncertowy, ani film akcji – to było coś pośrodku, coś co wpadło w szczelinę. Przepadło. Smutno było na to patrzeć.
W ciągu czterech tygodni film nie zarobił nawet w 10% na siebie. Dochody z biletów wyniosły jedynie… 3,4 mln dolarów.
Byliśmy wkurzeni. „Co jest, kurcze?”. To było głupie. Chciałem wskazywać palcem winnych. Ludzi z dystrybucji – bo nie powiedzieli, co będą robić. Albo całe Hollywood. „To paczka łajdaków. Sprzedali nam coś, choć wiedzieli, że to kupa gówna”. Winiliśmy reżysera, producenta, obsadę, menedżera. „Spieprzyliście to”.
W końcu muzycy Metalliki przyznali, że to była ich wina. Słodko-gorzkie doświadczenie czegoś ich nauczyło. Nie żałują jednak straconej kasy i tego, że byli głównymi sponsorami. Dzięki temu nikt nie mieszał im w projekcie. James nadal w niego wierzy.
Może na razie nie ma czystego nieba na horyzoncie, ale kto wie, co będzie za jakiś czas. Może ten film odznaczy się jakoś w historii kinematografii. Albo my po prostu się nauczyliśmy, by drugi raz się za coś takiego nie brać.
A Wy jak oceniacie „Through the Never”?
ud