Metallica zdaje się wystawiać cierpliwość fanów na próbę. Amerykanie ostatni studyjny album pt. "Death Magnetic" wydali w 2008 roku, a członkowie zespołu raz po raz komunikują w wywiadach, że jego następca nie ujrzy zbyt prędko światła dziennego.
Niedawno Kirk Hammet stwierdził, że nagrywanie nowego materiału to powolny proces. Wtórował mu Lars Ulrich, który powiedział, że byłby zaskoczony, gdyby nowe dzieło Metalliki pojawiło się wcześniej, niż przed 2015 rokiem. Tradycję przekazywania fanom hiobowych wieści podtrzymał James Hetfield.
W niedawnym wywiadzie muzyk wypowiedział się na temat stanu prac nad nowym albumem. – Nawet nie zaczęliśmy go pisać. Przedzieramy się przez riffy, których mamy jakieś osiemset, masa pomysłów. Jesteśmy tym naprawdę podekscytowani, ale koncertowanie tu i tam, a potem próbowanie powrotu do studia nagraniowego by skończyć jakieś rzeczy… To wszystko jest ekscytujące, ale zostanie zrobione w "metallikowym" czasie, który nie jest określony. Kiedy to zrobimy, to zrobimy. A kiedy będzie to dobre, to wtedy będzie skończone – stwierdził filozoficznie James Hetfield, lider zespołu Metallica.
Zespół Metallica pracuje nad filmem kręconym w technologii 3D. Będzie on zatytułowany "Metallica Through the Never", a jego kinową premierę zaplanowano na wrzesień. Więcej o tym obrazie pisaliśmy TUTAJ.
Redakcja
KOMENTARZE
