Maynard James Keenan uważa, że obecnie muzycy są „jednowymiarowi”. Swoim obserwacjami podzielił się na łamach magazynu „Rolling Stone”.
Myślę, że ogólnie zespoły – niekoniecznie te, w które ja jestem zaangażowany – zespoły w ogólności mają wystarczająco dyscypliny, by nauczyć się grać na instrumentach. Dostają pochwały, pozytywne wzmocnienie związane z pierwszymi osiągnięciami. Grasz na gitarze, grasz na perkusji… ludzie lubią te pochwały, więc podążasz tą drogą, by usłyszeć ich więcej.
Jednak generalnie większości współczesnych muzyków brakuje dyscypliny, poza tą jedną. W pewien sposób są jednowymiarowi. Kiedy nadchodzi sukces, nie mają bladego pojęcia, jak sobie z nim poradzić. I większość z nich wybucha, rozpada się. Nie mieli wcześniej dyscypliny – skupiali się tylko na jednym, na graniu na swoim instrumencie.
Zauważacie to, co wokalista grupy Tool?
W listopadzie w Stanach Zjednoczonych ukaże się pierwsza autoryzowana biografia Maynarda „A Perfect Union of Contrary Things” (dowiemy się z niej między innymi, że mógł śpiewać w Rage Against the Machine), a my tymczasem wciąż czekamy na następcę „10,000 Days”. Apetytu na nią ostatnio narobił gitarzysta Meshuggah.
ud
