Wszyscy wiemy, że Malcolm Young nie współtworzy już grupy AC/DC. Po kilku tygodniach niepewności i niejasnych przekazów medialnych, rodzina muzyka poinformowała, że ma on demencję i nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków. Był to ogromny cios dla fanów i samych muzyków z zespołu – Brian Johnson bez ogródek stwierdził niedługo później, że nagrywanie bez Malcolma jest o wiele trudniejsze.
Okazuje się jednak, że problemy zdrowotne muzyka rozpoczęły się sporo wcześniej. Wokalista AC/DC zdradził w wywiadzie dla Q magazine, że Malcolm Young przeszedł wcześniej dwie poważne operacje – jedna była związana z chorobą serca (wszczepiono mu rozrusznik), druga natomiast z nowotworem płuca. Obie zakończyły się sukcesem i rokowania były dobre. Sam Malcolm nie przejmował się problemami i zawsze był w doskonałym humorze. Nie przyznał się swoim kolegom z AC/DC z jak poważnymi problemami się zmaga. Ale jak powiedział Joshnson, to był "typowy Malcolm".
Niestety, ale demencja okazała się przeszkodą nie do przeskoczenia. Malcolm Young odszedł więc na zasłużoną emeryturę i jest pod stałą opieką swojej rodziny, pozostali członkowie AC/DC wydali nowy album i zapowiedzieli obszerną trasę koncertową. Życie toczy się dalej.
mg