Zaplanowany na dziesięć godzin proces zespołu Led Zeppelin powoli dobiega końca. Na pytania adwokatów odpowiedział już Jimmy Page, który kategorycznie zaprzeczył, że czerpał inspiracje z utworu „Taurus” podczas tworzenia „Stairway to Heaven”. Muzyk również bezskutecznie próbował udowodnić, że nie zna zbyt dobrze twórczości grupy Spirit i nigdy nie miał z nią nic wspólnego.
Wczoraj przed ławą przysięgłych zasiadł John Paul Jones, który – choć został oczyszczony z zarzutów przez sąd – został wezwany w roli świadka obrony. Przecząco odpowiadał na pytanie dotyczące tego, czy Jimmy Page kiedykolwiek w jego obecności mówił cokolwiek na temat piosenki „Taurus”, nie potwierdził również, że wewnątrz Led Zeppelin rozmawiano o ewentualnych podobieństwach między utworami.
Ława przysięgłych zapoznała się również z wyliczeniami ekonomisty, fachowca od rynku muzycznego – Michaela Einhorna – który wykazał, że cały katalog zespołu Led Zeppelin zarobił w latach 2011-2014 w okolicach 60 milionów dolarów. Oskarżyciel chciał w ten sposób pokazać, jak dużo pieniędzy zarobił zespół, który w jego opinii dopuścił się plagiatu przy tworzeniu swojego największego i najbardziej dochodowego dzieła.
Proces rozpocznie się ponownie już w najbliższy wtorek.
mg
