Jeśli ktoś nie wie dlaczego album Metalliki powstaje tak długo, to wszystko stało się już jasne – muzycy mają ciągłe problemy, które uniemożliwiają im systematyczną pracę. Jednym z takich przypadków jest… zgubiony telefon komórkowy Kirka Hammetta. Jak się okazuje, gitarzysta miał tam setki pomysłów i riffów, które mogły znaleźć się na nowym wydawnictwie.
Muzyk opowiadał o tym w wywiadzie dla Jamey'a Jasty z Hatebreed:
Gromadziłem riffy na moim iPhonie, ale stało się coś niedobrego sześć miesięcy temu. Zgubiłem telefon zawierający jakieś 250 muzycznych pomysłów. Byłem zdruzgotany. Nie zrobiłem żadnej kopii zapasowej. Gdy to się stało, chodziłem jak struty przez jakieś dwa czy trzy dni […] Zgubiłem ten telefon. Tak po prostu. Nie mogę go nigdzie znaleźć, a szukam po dziś dzień. Gdzieś go położyłem… ale może się znajdzie. Mam nadzieję. Czy spróbowałem zapamiętać te riffy? Mam w głowie może z osiem.
Gitarzysta został również zapytany, kto zajmuje się produkcją nowej płyty:
Nieco za wcześnie, żeby mówić, kto będzie producentem, ale mogę już teraz zapewnić, że w proces zaangażowany jest Greg Fidelman – nasz stary przyjaciel Fiddle, jak go nazywam. On jest super. Kochamy z nim pracować.
Proces twórczy jest oczywiście we wstępnej fazie, a muzycy zajmują się obecnie przeglądaniem starych nagrań i pomysłów oraz pisaniem nowego materiału. Dopiero gdy uporają się z tym trudnym etapem, będą gotowi, żeby ponownie wejść do studia nagraniowego. Nie można jednak nie zauważyć, że ostatnio sporo czasu poświęcają na inne rzeczy, niż tworzenie nowej muzyki – pojawiają się na scenie z innymi zespołami, występują w telewizji.
mg