Keith Richards płytę „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band” Beatlesów, którą w 2003 roku magazyn „Rolling Stone” określił najlepszym album wszech czasów, zjechał kompletnie podczas rozmowy z esquire.com.
Zespół The Beatles brzmiał świetnie, kiedy byli The Beatles, ale w tej muzyce nie ma wiele z tego. Myślę, że ich poniosło. Dlaczego by nie? Jeśli jesteś Beatlesem w latach 60., po prostu cię ponosi – zapominasz o tym, co chcesz zrobić. I dostajesz „Sgt. Pepper”.
Muzyk nie tylko skrytykował kolegów po fachu, był też krytyczny wobec samego siebie.
Niektórzy myślą, że to genialna płyta – ja sądzę, że to miszmasz ze śmieci, tak jak „Satanic Majesties” [właśc. „Their Satanic Majesties Request”, płyta The Rolling Stones, która również ukazała się w 1967 roku – przyp. red.]. „Jeśli wy możecie zrobić coś słabego, my też”.
Mamy nadzieję, że słabe nie będzie najnowsze wydawnictwo artysty „Crosseyed Heart”, które pojawi się 18 września 2015 roku. Będzie to pierwsza solowa płyta Keitha Richardsa od 23 lat i krążka „Main Offender”. Zapowiada ją utwór „Trouble”.
ud | fot. Siebbi, CC BY 3.0