Choć to akurat podczas charytatywnej imprezy tego ostatniego „Christmas Pudding” Johnny Depp miał czas pograć chwilę z gitarzystą i basistą grupy Korn. Tym razem za gitarę chwycił jednak aktor. Reginald „Fieldy” Arvizu i Brian „Head” Welch zapewnili za to wokale.
Panowie na warsztat wzięli kawałek Jacka Blacka z komedii „Nacho Libre” z 2006 roku. Poniżej posłuchać możecie, jak im wyszło. Ale pamiętajcie – to była zabawa (i koncert charytatywny), wirtuozerii raczej się nie spodziewajcie. (Jeśli nie odtwarza Wam się, zajrzyjcie tu).
A tu jeszcze trochę oryginału:
ud
KOMENTARZE