Wszystko zaczęło się od tego, że organizator Glastonbury Festival stwierdził, iż kiedyś uda mu się ściągnąć na imprezę zespół Led Zeppelin. Niedługo później Jimmy Page powiedział, że nie widzi przeciwwskazań. Nieco mniej optymistyczny był jednak Robert Plant, który od razu zaprzeczył pogłoskom. Obaj panowie dość mocno poróżnili się w tej sprawie, ale ostatecznie Page przyznał, że bez Planta nigdy nie będzie Led Zeppelin.
Teraz brytyjscy bukmacherzy, którzy generalnie zakładają się o wszystko, bardzo wysoko ocenili szanse na występ legendarnego zespołu na przyszłorocznym Glastonbury. Podobnego zdania jest Jimmy Page:
Zgadzam się z nimi, gramy dobrą muzykę. Może mógłbym pojawić się na scenie sam i zagrać jako Led Zeppelin. Myślę, że powodem, dla którego ludzi chcieliby zobaczyć Led Zeppelin jest to, iż nasza muzyka ich dotyka, przez wiele lat pod naszym wpływem tworzyły się młode zespoły. Niedawno promowałem trzy pierwsze albumy Led Zeppelin i interesowało się nimi wiele młodych osób, młodzi dziennikarze – to nie byli żadni weterani. Wiem, ile znaczymy dla ludzi i to jest naprawdę miłe.
Na ostatniej imprezie z cyklu Glastonbury na scenie pojawił się między innymi Robert Plant. Wokalista promował swoje nowe solowe wydawnictwo. Jak wielokrotnie podkreślał, nie jest zainteresowany powrotem pod szyldem Led Zeppelin, ponieważ ma jeszcze wiele do przekazania jako artysta solowy.
mg