Nieco ponad dwa tygodnie temu sąd zdecydował, iż „Stairway to Heaven” jest na tyle podobny do utworu „Taurus” grupy Spirit, że sprawa będzie miała swój finał przed specjalnie wyselekcjonowaną ławą przysięgłych. Sędzia Gary Klausner zadecydował jednocześnie, że proces rozpocznie się 10 maja, a na zarzuty będą musieli odpowiedzieć Robert Plant i Jimmy Page, oczyścił natomiast Johna Paula Jonesa i wytwórnię Warner Music Group.
Wszystko wskazuje jednak na to, że dwaj muzycy Led Zeppelin nie staną przed sądem, ponieważ… ten nie może ich do tego zmusić. W świetle obowiązującego prawa muzycy mogą mieć swojego reprezentanta w sądzie, ale nie muszą pojawić się w nim osobiście, co oznacza, że nie będą musieli odpowiadać na pytania dotyczące tworzenia „Stairway to Heaven” i swoich muzycznych inspiracji. Jak donoszą zagraniczne media, Page i Plant najprawdopodobniej skorzystają z tej możliwości i nie pojawią się w sądzie w Kalifornii.
Muzycy z Led Zeppelin od samego początku nie przyznają się do winy i próbowali przekonać sąd, że w tym wypadku nie ma mowy o plagiacie, a cały proces powinien zostać szybko zakończony. Sędziego Gary'ego Klausnera nie przekonały jednak te argumenty, a o swojej decyzji mówił tak:
Mamy tutaj do czynienia z podobieństwem w najbardziej rozpoznawalnych i ważnych segmentach utworów (…) Podobieństwa dotyczą ich struktury i trzonu. Zadaniem jest subiektywna ocena „koncepcji i odczuwania”, dlatego uważam, że powinna zająć się tym ława przysięgłych, a nie sędzia.
Najprawdopodobniej muzyków z Led Zeppelin reprezentowała będzie światowej sławy specjalistka od praw autorskich, Helene Freeman, która zajmowała się miedzy innymi sprawami boysbandu ‘N Sync i Justina Timberlake’a.
mg